Historia akumulatora ołowiowo-kwasowego jaki znamy dziś sięga setki lat wstecz.
Francuski naukowiec Nicolas Gautherot w 1801 roku zauważył, że podczas testów elektrolizy pozostaje minimalna ilość prądu, nawet gdy jest odłączony główny akumulator. W roku 1859 naukowiec o nazwisku Gatson opracował akumulator kwasowo-ołowiowy i był to pierwszy akumulator ładowany przez przepływ prądu. Jednak praktyczny typ akumulatora kwasowo-ołowiowego jaki znamy obecnie został wynaleziony przez Henri Tudora w 1886 roku. Ponieważ kwas siarkowy jest używany jako elektrolit w akumulatorze, po jego rozpuszczeniu cząsteczki w nim zawarte są rozpraszane jako jony ujemne i jony dodatnie w postaci wodoru i będą miały swobodny ruch. Gdy elektrody te są zanurzone w roztworach i zapewniają zasilanie prądem stałym, wówczas jony dodatnie będą się przemieszczać w kierunku ujemnej krawędzi baterii. W ten sam sposób jony ujemne będą się przemieszczać w kierunku dodatniej krawędzi baterii.
Wszystkie jony wodorowe i siarczanowe zbierają jedno i dwuelektronowe oraz ujemne jony z katody i anody wówczas wchodzą w reakcję z wodą.
To tworzy wodór i kwas siarkowy, natomiast powstałe w wyniku powyższych reagują z tlenkiem ołowiu i tworzą nadtlenek ołowiu. Oznacza to, że w momencie ładowania element katody ołowiowej pozostaje sam jako ołów, podczas gdy anoda ołowiana jest utworzona jako nadtlenek ołowiu. Gdy nie ma zasilania prądem stałym, a następnie w momencie, gdy woltomierz jest podłączony między elektrodami, wyświetla różnicę potencjałów między elektrodami. W samochodach używane są akumulatory znane od lat ze względu na swoją charakterystykę, obecnie stosuje się zamknięte akumulatory agm. Nie potrzebują dolewania elektrolitu. Są zatem bezpieczniejsze, można je łatwiej transportować, są także bezpieczniejsze w komorze silnika. Nawet jeżeli auto przechyla się na zakrętach, lub też kiedy występują drgania, wówczas cały układ jest bezpieczny i szczelny.